Wedle obietnicy przyszła pora na witaminy. Będziecie mogli je znaleźć pod tagiem witaminy oraz szerszym, w którym są też składniki mineralne bez suplementów.
Witaminy dzielimy na rozpuszczalne w tłuszczach oraz w wodzie. Swoje rozważania zacznę od tych pierwszych. Witaminy rozpuszczalne w tłuszczach jak sama nazwa wskazuje, aby zostać przyswojone przez organizm niezbędne jest dostarczanie tłuszczu wraz z pożywieniem. Witaminy te są gromadzone w tkance tłuszczowej oraz wątrobie, dzięki temu możemy je magazynować, nie grożą nam dzięki temu niedobory.
Oczywiście jeśli brakuje owych witamin przez dłuższy czas następuje awitaminoza (niedobór witamin). Należy uważać także na ich nadmiar, w końcu „co za dużo to niezdrowo”. Ważna jest zrównoważona dieta, bez skrajności.
Tłusta witamina E
Pierwszą witaminą, o której napiszę będzie witamina E. Pełni ona funkcję ochronną wobec komórek, jest przeciwutleniaczem. Wynika z tego, że działa przeciwnowotworowo oraz przeciwzakrzepowo.
Jej dobroczynny wpływ na serce i naczynia krwionośne tej witaminy został już udowodniony, chroni ona tętnice, zapobiega chorobą serca, a także jego atakom. Ponadto obniża poziom złego cholesterolu. Naukowcy twierdzą, że działa ona „odstraszająco” dzięki czemu blokuje powstawanie wolnych rodników. Stąd też jej przeciwnowotworowy charakter.
Witamina E jest szczególnie cenna wśród osób chorujących na cukrzycę z uwagi na fakt, iż chorzy mają większą skłonność do zakrzepów, dlatego też ryzyko chorób serca rośnie u nich dwukrotnie. Dlatego tak ważne jest zapobieganie cholesterolowi, który zwiększa swoją moc przez wysoki poziom cukru we krwi, a także przez atak wolnych rodników.
Ciekawostką jest również, że u chorych na Parkinsona obserwowano w dzieciństwie niewielką ilość spożywanych orzechów, natomiast niechorujący jedli ich dużo olejów, orzechów i innych pokarmów obfitujących w witaminę E.
Źródło witaminy E
Jedz więc pokarmy bogate w witaminę E, ale pamiętaj o umiarze, gdyż nadmiar również szkodzi. Dla przypomnienia spójrz do piramidy żywienia i trafnie komponuj swój talerz. 😉 A dzisiaj bogate w witaminę E krakersy słonecznikowe!
Krakersy słonecznikowe
(bezglutenowe, wegańskie)
Składniki na jedną wielką, prostokątną blachę:
170 g pestek słonecznika
50 g mąki z amarantusa
30 g płatków jaglanych
20 g płatków owsianych
łyżeczka syropu z agawy
40 g nasion chia
pół łyżeczki soli
200 ml wody
3 łyżeczki oleju kokosowego
Przygotowanie:
W misce umieścić wszystkie składniki prócz wody. Wymieszać dokładnie. Następnie dodać zimną wodę. Wyrobić ciasto ręką. Odłożyć do miski, zamknąć i umieścić w lodówce na godzinę. Uciąć kawałek papieru dwukrotnie dłuższy niż duża blacha do pieczenia. Zgiąć go na pół. Otworzyć, na środku umieścić kulę z ciasta. Przykryć ją górną warstwą papieru. Rozwałkować ciasto między papierami, poprawiając palcami jeśli wychodzi za papier. Masa powinna wystarczyć na idealne zakrycie całego papieru. Odłożyć jeszcze na godzinę. Włożyć do nagrzanego na 180 st. C piekarnika. Po 10 minutach wyjąć i pociąć na trójkąty. Piec dalej około 30 minut. Do czasu, aż boki będą chrupkie. W ciągu tych 30 minut dobrze odwrócić krakersy na drugą stronę. Wyciągnąć z pieca, wystudzić i jeść. Można je trzymać nawet ponad tydzień, ale wiadomo świeże najlepsze 😉
„Smalczyk” z gruszką
(bezglutenowe, wegańskie, bez pieczenia)
Składniki:
100 g białej fasoli
olej z pestek winogron do smażenia
1 cebula
1 gruszka
ząbek czosnku
pół łyżeczki majeranku, tymianku, bazylii, soli
szczypta estragonu, cząbru
Przygotowanie:
Fasolę użyć ze słoika lub ugotować wg tego przepisu. Cebulę posiekać i zesmażyć na oleju. Po chwili dodać obraną i pokrojoną gruszkę. Smażyć, aż gruszka zacznie się rozpadać, około 10 minut. Fasolę zmiksować z czosnkiem i odrobiną wody lub oleju jeśli jest sucha. Wymieszać z przyprawami oraz zawartością garnka, schłodzić.
Smacznego!
Bibliografia:
Jean Carper „Żywność twój cudowny lek”
https://ncez.pl
