Nie zamierzam wyliczać, który dzień siedzę w domu, bo to właściwie nie ma sensu. Staram się razem z Łukaszem ten czas jak najlepiej spożytkować plus dziś zostaliśmy wujkami, więc cieszymy się na maksa, dzielimy się z Wami naszą radością i opowiadamy o korzyściach obecnego czasu.
Zobacz korzyści
Nie każdy jest skazany na siedzenie w domu, Łukasz oraz większość naszych znajomych chodzi do pracy, dlatego mogę opisać korzyści z mojej perspektywy.
Pierwszą jest fakt, że mogę naprawdę psychicznie i fizycznie odpocząć. Pracuję na co dzień w czterech placówkach. We wrześniu bierzemy ślub, więc bardzo się staramy, żeby uzbierać na niego pieniądze, mamy wymarzoną scenerię.
Aktualnie jest we mnie dużo spokoju, uwielbiam swoją pracę, ale jednak jest bardzo obciążająca. Dlatego jeśli zostajesz w domu, warto, abyś uświadomił sobie, że nie będąc w miejscu pracy masz o wiele mniej stresów, nawet jeśli pracujesz zdalnie.
Dużym plusem jest też fakt, że pracując zdalnie mogę sobie wszystko poukładać tak jak sama bym chciała minus dojazdy, na które jednak schodzi czasu. Co więcej mam siłę na rzeczy, które nawet przez myśl mi wcześniej nie przechodziły. Codziennie ćwiczę fitness, jogę, rozciągam się, medytuję, z Łukaszem również biegamy i chodzimy na siłownię. W końcu mam czas na książki, magazyny, które zdążyły się już zakurzyć.

Niestety jest tak, że nasze pasja schodzi na drugi plan kiedy praca pochłania cały czas i energię. Dlatego często nie miałam czasu siąść nad postem czy nową potrawą, a co dopiero znaleźć siłę na inspirację do zdjęć. Teraz mam moment nudy, który jest niezbędny, aby na coś wpaść, aby się zastanowić, aby coś stworzyć. Uwielbiam takie chwilę, dlatego tym bardzie żałuję, że mam ich tak mało.

Korzyści pośrednie
Wspomnę także o względach ekonomicznych. Człowiek już nie musi malować się każdego dnia, stroić na maksa, układać włosów. 😀 Drobna oszczędność czasu i pieniędzy.
Również z Łukaszem nie robimy tylu kursów, on ma swoje mieszkanie w Bytomiu, ja swoje w Mysłowicach, teraz jesteśmy w jednym i nie musimy się non stop teleportować, znowu wygoda i oszczędność plus widzimy się o wiele częściej co jest podwójnie cudowne!
Tym oto sposobem staramy się zachęcić Cię do szukania plusów obecnej sytuacji, bo zawsze się one znajdą, wystarczy się zastanowić. Zdrowo jest również cieszyć się lenistwem, próbować łakoci, dogadzać sobie.

A dziś wrzucam owsiankę, która już była w transmisji live, ale jest tak pyszna, że nie chcę, żeby umknęła. Jedz na zdrowie i #zostanwdomu
Pieczona owsianka
(bezglutenowe, bez cukru, wegańskie)

Składniki:
szklanka płatków owsianych
garść ulubionych owoców
20 sztuk daktyli
dodatki: cynamon, żurawina, len mielony, chia, orzechy, masło orzechowe
Przygotowanie:
Daktyle zalać wrzątkiem, tak aby je zakrywała, po chwili zmiksować. Na dnie naczynia do zapiekania rozłożyć owoce. Płatki owsiane z ulubionymi dodatkami wymieszać razem z musem daktylowym i rozłożyć na owocach, piec 35 minut w 180 stopniach C. i gotowe!
