Dla odmiany nie Wszystkich Świętych, a Światowy Dzień Wegan. O pierwszym święcie oczywiście pamiętamy, jednak groby odwiedzamy zawczasu. A dziś wspominanie i kontemplacja w ciszy.
Światowy Dzień Wegan to adekwatne święto w dzień zadumy i refleksji nad życiem. Dlatego ten post to moje dziękczynienie dla Wegan! W dzisiejszym znieczulonym świecie jesteście promykiem nadziei, a wraz ze wzrostem świadomości ten promyk rośnie w siłę. Jestem za wolnością wyboru, ale nigdy nie kosztem żywego organizmu i bólu jaki temu towarzyszy.
Dla mnie to strasznie ważne, żeby żyć w zgodzie z własnym sumieniem i poglądami, żeby być wiarygodną! Nie staram się nikomu narzucić drogi, którą ja obrałam. Jednak swoim przykładem mam cichą nadzieję coś zmienić!
Po co to wszystko?
Dla zwierząt!
Dla ludzi!
Al także dla klimatu!
Nie zapominając o sobie!
To główne przyczyny mojego wyboru. Pragnę żyć w zgodnie z naturą, nie stawiając siebie w centrum wszechświata jako gatunek, który może górować na innymi, zabijać i krzywdzić! To, że jestem istotą rozumną to ogromny przywilej, ale i obowiązek. Fakt ten nie daje mi przyzwolenia, na to, aby przez mój komfort i poczucie luksusu cierpiały zwierzęta. Nie umywam rąk, jedząc mięso i nabiał pośrednio uczestniczyłabym w okrutnym uboje zwierząt. To w jaki sposób odbywa się ten okropny proceder rzuca cień na nasze człowieczeństwa. Czy naprawdę istoty rozumne, myślące, czujące tak postępują? A jeżeli nie zdajemy sobie z tego sprawy to wynik strasznej ignorancji. Strach pomyśleć co gorsze. Czasami warto zobaczyć coś więcej niż czubek własnego nosa.
W dobie coraz bardziej zrujnowanego klimatu każdy z naszych małych wyborów ma ogromne znaczenie dla lepszego jutra. Produkcja mięsa wydziela do atmosfery znaczne ilości dwutlenku węgla. Do tego zużywa wiele litrów wody, a także energii w tym paliw kopalnych.
Ponadto weganizm przyczynia się do zmniejszenia ilości głodu na świecie. Duża większość zbóż, które mogłyby wyeliminować problem głodu trafiają na paszę dla zwierząt. Ogromne tony jedzenia, którego nie sposób przejeść. Kupujemy na potęgę, dlaczego? Bo jest! Nie myślimy, korzystamy z tego, że nam się należy. Warto spojrzeć na to wszystko szerzej.
Sama również chcę być zdrowa i witalna, a najlepsze zdrowie i samopoczucie dają mi rośliny <3! Zarówno fizyczne jak i psychiczne 😉 Co tu więcej dodawać?
Zostawiam Cię z tym tematem i pysznym ciastem 😉
Piernik bananowy

(wegańskie)
Składniki na okrągłą blaszkę o średnicy 20 cm
3 banany
100 g płynnego słodu np. Syrop z agawy lub miód jeśli używacie
60 g oleju
2 łyżki skrobi ziemniaczanej
180 g mąki owsianej
80 g mąki słonecznikowej
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki kakao
1 łyżeczka octu jabłkowego
czekolada gorzka na polewę
łyżeczka cynamonu, pół łyżeczki gałki muszkatołowej, imbiru i kardamonu
50 g żurawiny
Przygotowanie:
Zmiksować banany, połączyć z mokrymi składnikami. Wymieszać suche składniki, a następnie połączyć suchą i mokrą masę. Wymieszać delikatnie, wylać do okrągłej formy. Piec 35-40 minut w temp. 180 st. C. Po upieczeniu oblać rozpuszczoną czekoladą.
Smacznego!
