Wiecie co jest idealne na listopadowe wieczory? Dobre niekonwencjonalne przekąski, ciepła herbata z imbirem lub grzaniec, koc no i oczywiście ulubiony serial lub książka. Dlatego dziś trochę zmienimy tor!
Ład
Taka kolej rzeczy, przyszedł listopad i wieczór rozpoczyna się… po 15.00? Nieco wyolbrzymiając można tak powiedzieć. Ale niema tego złego. Można ten czas poświęcić na czynności, które zwykle odchodzą w niepamięć. Przede wszystkim należy dbać o nastrój, poczucie estetyki miejsca, w którym przebywamy. Dlatego punkt pierwszy to „odgracenie” mieszkania. Sklepy są póki co w większości zamknięte dlatego możemy pomyśleć o zagospodarowaniu przestrzeni samodzielnie lub kupić drobiazgi przez Internet. Mamy więcej czasu, więc możemy na spokojnie poszperać, zainspirować się, zaplanować.
Pamiętajmy, aby ocieplić klimat, aby aura za oknem nie stanowiła przeszkody w zachowywaniu dobrego nastroju. Ważne są świeczki, olejki eteryczne, ramki z ulubionymi wspomnieniami, świeże kwiaty, jasna przestrzeń, jak najmniej zagracona. Niech wszystko ma swoje miejsce, w tym MY!

W przestrzeni, w której przebywamy teraz więcej czasu niż przeciętnie konieczne, aby było w niej miejsce na wszystko. Jeżeli pracujemy w domu nie chcemy czuć się cały czas jakbyśmy siedzieli w pracy. Dlatego tak bardzo kładę nacisk, aby do wszystkiego wygospodarować sobie odrębny kąt. To również chwila na generalne porządki. Posprzątać w szafkach, wyrzucić niepotrzebne drobiazgi, pogrupować dokumenty. Przekopać szafę i wystawić na vinted buty i ciuchy, te których nie miałeś na sobie przez ostatnie 5 lat za pewne już Ci się nie przydadzą, a wpuścisz trochę światła do swojej garderoby.

Serialowo i książkowo
Każdy potrzebuje czegoś innego, ale na pewne najważniejsze jest dobre nastawienie. Dlatego już nie po raz pierwszy polecam Wam jedną z ulubionych książek na obecny czas. „Jak przestań się martwić i zacząć żyć” oraz drugą „Potęga podświadomości”. To lektury, które nie mogą być przeczytane tylko raz na całe życie. Powinny być w nim obecne na co dzień, jeśli naprawdę macie na uwadze troskę o Wasze samopoczucie i samoświadomość.

No i punkt numer dwa- wieczorne kino. „Przyjaciele” czyli to co najlepsze i to co my z mężem znamy na pamięć, a mimo to chichramy się bez przerwy jak głupki! Jeśli nie widzieliście koniecznie to nadróbcie! Wasze życie nabierze nowej perspektywy. Równie dobry serial i jak dla nas numer dwa to „Jak poznałem Waszą matkę” śmieszny, porywający i poprawiający nastrój, nie możecie tego przegapić. I co najważniejsze serial dla dwojga, bo co to za radość oglądać samemu.

No dobra jednak się mylę! „Seks w wielkim mieście” czyli serial, który nam kobietą jest potrzebny jak poranna kawa, jak milion par butów, jak miłość! Ten serial łączy w sobie codzienne dylematy, błyskotliwe puenty, życie ubrane w słowa. Podkreśla nasze pragnienia, nasze rozterki, uczy dystansu. I obejrzycie go bez faceta, koniecznie, bo mężczyźni są w tym przypadku zbędni :D.
Kolejnym serialem, który musicie obejrzeć jest „Dom z papieru”, długo się opierałam, opis jakoś mnie nie porwał, ale kiedy już zaczęliśmy oglądać Łukasz musiał mnie odciągać. Bardzo zaskakujący, błyskotliwy, intrygujący i trzymający w napięciu! Serial jest hiszpański myśleliśmy, że będzie to irytujące, ale okazało się fascynujące, po każdym odcinku „jaraliśmy się” kolejnymi nowymi słowami, które zapamiętaliśmy.
Jak już jesteśmy w klimacie hiszpańskich seriali muszę polecić Wam „Uwięzione”. Jak dla mnie to był całkowity przełom, bo nie lubię brutalnego ani więziennego kina. No widać dobry serial to taki, który przełamuje Wasze uprzedzenia. Również trzymający w napięciu, wielowątkowy, zaskakuje Wasz z każdej strony, kiedy już myślicie, że nic się nie wydarzy pokazuje Wam, że jeszcze mało widzieliście.
A’ propos brutalności „Sposób na morderstwo”. Bardzo błyskotliwy, wciągający, momentami przerażający, wszystko to w tonie niedopowiedzenia i intrygi. Szczególnie polecany dla fanów seriali o tematyce sądowniczej, kryminalnej, a jeśli o kryminalistyce mówimy to na koniec polecę Wam serial o przekornej nazwie „Lucyfer” pełen dowcipu, humoru, zawiłości, budzący ogrom sympatii. Choć byłam do niego bardzo sceptyczna, szybko musiałam się ukorzyć 🙂
Masę jest świetnych filmów i seriali, wybierajcie te, które Was cieszą, intrygują i wzruszają! No i do tego zawsze dobrego co nieco! <3
Proste rollsy z pesto groszkowym

(bezglutenowe, wegańskie, bez pieczenia)
Składniki na pesto:
słoiczek zielonego groszku
7 suszonych pomidorów
5 ząbków czosnku
3 łyżki soku z cytryny
pęczek natki pietruszki
szczypta oregano i bazylii
cebula
olej do smażenia
Przygotowanie:
Naleśniki przygotować wg przepisu. Cebulę obrać i posiekać drobno i zasmażyć na oleju. Składniki na pesto zmiksować. Posmarować naleśniki, zwinąć i pokroić w paseczki. Można nabić na wykałaczki. Smacznego!