Risotto nieklasyczne

Risotto nieklasyczne

Został mi do opisania ostatni minerał, czyli siarka. Nie licząc chloru i sodu, które są obecne w soli kuchennej, a ich niedobry są znane. Następne posty będą zawierały witaminy i informacje dotyczące ich funkcji w naszym organizmie.

Siarka natomiast to kolejny jak to określiłam zapomniany makropierwiastek. Słyszeliście o suplementowaniu go? Nie twierdzę, że powinniście, ale pragnę podkreślić obecną „modę” na nonsensy w kwestii suplementacji.

Ostatnio będąc w aptece zastałam gigantyczną kolejkę. Na jej szczycie stała około 70- letnia pani, która rozważała czy kupić najnowszy suplement, bo jak się dowiedziała ma „fantastyczny” skład między innymi zieloną herbatę i oregano. Farmaceutka nie znała rekomendacji na temat tego specyfiku, ale stwierdziła, że suplement x, y i z są na pewno lepsze. Starsza Pani podkreśliła, że przyjmuje wszystkie trzy, ale dalej debatowała. Patrząc na to pomyślałam, że sama chętnie zaparzyłabym jej zieloną herbatę, a danie posypała oregano.

ŚWIADOMOŚĆ!

Po to właśnie męczę Was dawką informacji o minerałach, genach, chorobach cywilizacyjnych, mikrobiomie, glutenie, mięsie, nabiale i innych. Bo choć póki co może Was to nie dotyczyć, to liczę, że zawsze będziecie mogli wrócić do bazy, która będzie dla Was pożyteczna.

Co ważniejsze jeśli myślicie, że żaden z wymienionych aspektów Was nie dotyczy, chcę, abyście otworzyli oczy, bo zwykle kiedy coś „zaczyna nas dotyczyć” następuje moment zachwiania organizmu, a w konsekwencji choroba.

Nauczmy się myśleć przyszłościowo, aby zapobiegać, nie leczyć. Leczenie nie zawsze będzie efektywne. Moja Mama zawsze mówi, że człowiek jest skonstruowany na zasadzie bodziec- reakcja. Kiedy zjem coś nieświeżego po paru godzinach organizm pewnie da mi o tym znać. Z ciężkimi chorobami również tak jest. Nowotwór, cukrzyca, choroby serca, mogą się w nas kumulować latami podczas, gdy my sami cieszymy się tłustymi potrawami, które zagryzamy tabletkami na lepsze trawienie, a warzywa zastępujemy suplementami.

Otwarte umysły

Wiem to z autopsji, podobnie było z moim Tatą. Kiedy jeszcze mieszkałam z rodzicami, zawsze Tacie coś przemycałyśmy, z Mamą nigdy nie chciałyśmy go zmieniać, ani odbierać mu przyjemność z jedzenia, jedynie pokazać alternatywę. Po przejściu na weganizm dużo czytałyśmy, w zasadzie wszystko co pojawiało się na rynku, Mama zwłaszcza. Pragnęłyśmy przejść z głową, wiedzieć jak właściwie komponować dietę. W tym czasie również Tatę zaintrygowałyśmy naukowymi nowinkami (niestety Polscy lekarze w dużej części są jeszcze daleko w kwestii powiązań diety z chorobami cywilizacyjnymi). Czytałyśmy głównie literaturę zagraniczną, która ciągle ma swoje potwierdzenia w badaniach, nie traci na aktualności mimo upływu lat.

Koniec końców Tata 3 lata temu podjął spontaniczną decyzję o przejściu na weganizm. 5 lat po tym kiedy my same obrałyśmy ten kierunek. Powiedział wtedy „nie mówcie nikomu, nie wiem ile wytrzymam”. Mamy kuchnia jest świetna, a Tata cieszy się zdrowiem na weganizmie. Nie odmawia sobie tego co lubi, zawsze był „słodki”, ciągle je mnóstwo ciast, jednak zdrowych bez cukru. A z natury jest człowiekiem, który nie zje byle czego.

Naprawdę chcesz się „cieszyć” przetworzoną żywnością kosztem własnego życia? Naprawdę warto? Mój Łukasz jak zawsze podkreślam uwielbia mięso, ja mu go nie ograniczam, ale ma świadomość, że nigdy mu go nie będę robić, bo nie umiem i nie chce, sumienie mi tego zabrania. A On sam cieszy się warzywami, które mu przygotowuje. Organizm tak działa, że właśnie kiedy jesz coś niezdrowego, a przysłaniasz to górą „zielonego”, neutralizujesz toksyny, a wspomagasz wchłanianie dobroczynnych substancji.

Ogromnie mnie to satysfakcjonuję, że nie zmieniłam mojego Chłopaka, a poszerzyłam jego świadomość. Nie tylko to jest wspaniałe, lepszy jest fakt, że jest jednym z najbardziej otwartych, oczytanych i zarazem pokornych ludzi. Wydaje się, że człowiek, który posiada ogromną wiedzę nie da sobie nic powiedzieć, Łukasz taki nie jest, wie, że może się uczyć ode mnie, a ja od niego, właśnie o to chodzi w zdrowej relacji 😉

Siarka, za co odpowiada

Jeśli lubujecie się w podróżach do krajów basenu Morza Śródziemnego na pewno wiecie, że w trakcie zwiedzania możecie natrafić na termy, bogate między innymi w siarkę. I choć zapach nie jest przyjemny wielu ludzi decyduje się na leczniczą kąpiel.

Siarka zawiera się w każdej komórce naszego ciała, między innymi jako składnik hormonów czy białek. Obecna jest również w strukturze witamin z grupy B. Wpływa na prawidłowe funkcjonowanie układu krwionośnego i nerwowego. Pomocna również w detoksykacji organizmu. Jest niezbędna do zachowania pięknych i zdrowych włosów, skóry i paznokci. Chroni ona także i pomaga zwalczyć infekcje bakteryjne. Co więcej siarka nadaje elastyczności stawom. Jest silnym antyoksydantem, dzięki czemu chroni przed wolnymi rodnikami. Siarka jest też elementem przyczyniającym się do utrzymania właściwej odporności.

Niedobory wpływają również na słabszą przyswajalności innych minerałów takich jak wapń, magnez, żelazo. A my sami czujemy się ospali, zmęczeni, mniej odporni na infekcje, skóra staje się matowa, włosy wypadają. Może pogorszyć się sprawność stawów, a nawet pojawić się nowotwór z powodu mniejszej obrony przed wolnymi rodnikami.

Tak więc korzystaj z kąpieli siarkowych na zdrowie oraz pamiętaj o pokarmach bogatych w ten makroelement.

Źródło siarki

Siarkę znajdziemy warzywach takich jak brokuł, kapusta, kalafior, cykoria, czosnek, cebula, jarmuż, szpinak, groch, koper, brukselka oraz w owocach takich jak awokado, truskawki, morele.

Podsumowanie na dziś- słuszna droga to ta bliska naturze. Podejdź do niej choć na krok. Jak to mówią, najlepsza jest apteka Pana Boga. Otwórz się na nią, na świat, na ludzi, zwłaszcza na tych, którzy chcą Twojego dobra! Relacje międzyludzkie są nie mniej ważne niż samo pożywienie. To one zaspakajają potrzeby takie jak akceptacja, miłość, przyjaźń, poczucie więzi, szacunku.

Risotto nieklasyczne

(bezglutenowe, wegańskie, bez pieczenia)

Składniki:
150 g ulubionego ryżu
5 pomidorów lub 300 ml passaty
cukinia
papryka
olej
cebula
bakłażan
szczypta chili, kurkumy, imbiru, cynamonu, pieprzu
łyżeczka soli

do podania:
garść natki pietruszki
garść uprażonych migdałów lub nerkowców


Przygotowanie:
Bakłażan pokroić w grubą kostkę i osolić. W tym czasie cebulę przesmażyć na oleju. Po chwili dodać posiekane warzywa, ryż, passatę, wodę i dusić do miękkości. Doprawić.

Następnie papierowym ręcznikiem zebrać nadmiar wody z bakłażana. Wrzucić go na patelnię i smażyć na oleju. Cały czas mieszać na dość dużym ogniu. Dolewać wody kiedy bakłażan pochłonie olej. Mieszać i smażyć około 20 minut. Ryż podawać w towarzystwie bakłażana, orzechów, pietruszki.

Smacznego!

Smacznego!

Bibliografia:
Antyrak: nowy styl życia- David Servan-Schreiber 
Leczenie dietą i Jaglany detoks- Marek Zaremba
Dieta kontra rak- Anna Rogulska 

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments