Zdrowe muffiny a’la Twix

Zdrowe muffiny a’la Twix

Nad tą recepturą pracowałam wybitnie długo, ciągle coś było nie tak, w końcu wyszło idealnie!

Czym różnią się zdrowe wersje od klasyków

Jeśli chodzi o gotowe słodycze problem stanowi oczywiście ich nadmiar. Kiedyś nie umiałam się ograniczać, dlatego sama zaczęłam tworzyć. Z czasem już nie potrafię zjeść klasycznego batona, bo najzwyczajniej jest dla mnie za słodki. To jeden z wielu powodów dla którego warto pomyśleć o zmianach.

Czym się więc różnią domowe, zdrowe łakocie od tych sklepowych? Wiadomo, nie kazde domowe są zdrowe, ale przyjmijmy, że „domowe” utożsamiam ze słowem „zdrowe”. Po pierwsze nie maja białego cukru, a już na pewno nie mają jego gorszych zaminników jak np. syrop glukozowo- fruktozowego. Pamiętajmy, że robiąc łakocie z owoców również dostarczamy sobie cukier, oczywiście bardziej wartościowy, jednak dla osób np. mających dietę o niskim indeksie glikemicznym nie są wskazane.

Po drugie słodycze sklepowe mają tłuszcz. Uściślijmy, tłuszcz jest niezbedny w naszej diecie, ALE… Nieraz takie słodycze dostarczają tłuszcze, które zdrowymi nie są takie jak chociażby tłuszcze uwodornione, które są niezmiernie szkodliwe. Kolejnym powodem, dla którego nie należy przesadzac z ilością spożywanych produktów przetworzonych jest fakt, że nieraz ilość tluszczu, który się w nich znajduje wyczerpuje, albo i przekracza faktyczne dzienne zapotrzebowanie.

Po trzecie i może najważniejsze, bo z tym wiąże się domniemanie o epidemii otyłości, czyli ilość błonnika w słodyczach sklepowych. Jest to szczególnie groźne dla osób, które liczą kalorie. Ponieważ słodycze mają dużo kalorii, są niewielkie objętościowo (przez co się nimi nie nasycimy), a dodatkowo nie zaspokoją naszego zapotrzebowania na błonnik. A dodatkowo przez cukier w nich zawarty jeszcze bardziej pobudzają nasz apetyt.

Czasem mam ochotę na gotowca jak Wam napisałam w ostatnim poscie, ale ograniczam się do kilku kostek czekolady o dobrym składzie i to jest zdrowa równowaga.

Muffinki a’la Twix

(Wegańskie, bezglutenowe)

Składniki na 10 muffinek
Spód:
150 g mąki owsianej
60 ml oleju z pestek winogron
60 ml wody

Masa:
200 g daktyli
50 g masła orzechowego (u mnie domowe z orzechów włoskich)
Mleko lub woda około 200 ml

Do dekoracji ulubiona gorzka czekolada

Przygotowanie:
Wszystkie składniki na spód umieścić w jednym naczyniu i ugnieść ręką. Wyłożyć spody muffinek ciastem. Piec w 180 st. przez 20 minut.

Daktyle zalać wrzątkiem w małym garnuszku w ilości minimalnie zakrywajacej daktyle. Po chwili zmiksować i chwile dusić na wolnym ogniu mieszając. Dorzucić masło orzechowe i porządnie wymieszać. Nadzienie umieścić w muffinkach i odstawić na dwie godziny, następnie w kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę i udekorować muffiny.

Smacznego:)

Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments